tak bardzo pasuje mi do dnia dzisiejszego
czwartek, 10 stycznia 2013
wtorek, 1 stycznia 2013
2012
2012 odszedł w zapomnienie - jak dla mnie mógłby trwać jeszcze i jeszcze, tak bardzo był niesamowity
Jak dotąd był to najbogatszy w doświadczenia i wszelkie błogosławieństwa rok mojego życia:
- spełnienie mojego największego marzenia - wyjazd do Izraela w marcu na wymianę międzynarodową, spędzenie niesamowitego czasu w miejscu, które od lat było dla mnie wyczekanym i upragnionym celem, w towarzystwie wspaniałych osób, a wszystko okazało się być o wiele bardziej fantastyczne niż przedstawiały to moje najśmielsze sny;
- matura - dobrze zdana, a ponadto przygotowania do niej, które były szansą na to, by nauczyć się rzeczy, które jeszcze całkiem niedawno były dla mnie niepojęte i nieosiągalne;
- dostanie się na wymarzone studia wbrew wszystkiemu, co się w moim życiu działo, co okazało się być dowodem na to, że niezależnie od planów, jakie sobie obierzemy, życie i tak poukłada się po swojemu (z pomocą z Góry) i i tak trafimy do miejsca i wśród ludzi, gdzie odnajdziemy się najlepiej na świecie;
- wyjazd w Bieszczady - tak bardzo upragniony od 3 lat i tak bardzo fantastyczny pod każdym względem, Bieszczady będą teraz miejscem, gdzie będę chciała wracać i wracać co roku;
- wyjazd do Lwowa, jednocześnie odwiedzenie po raz pierwszy Ukrainy, co również było od dawna moim planem - spędzenie czasu w najbardziej niesamowitym europejskim mieście, w jakim byłam - Lwów trzeba po prostu odwiedzić i przeżyć; dwa powyższe wyjazdy były o tyle udane, gdyż po raz pierwszy zorganizowane samodzielnie;
- nauka podstaw dwóch nowych języków - rosyjskiego i chińskiego - pierwszy punkt osiągnięty samodzielnie, drugi związany z wymarzonymi studiami - w obu przypadkach chcę się dalej rozwijać i zamierzam to robić także w nowym roku;
- poznanie wielu nowych osób, zarówno tych, które stały się dla mnie bliższe, jak i zwykłe znajomości, które jednak wiele do mojego życia wniosły i które mam nadzieję, że z perspektywy czasu również okażą się dla mnie ważne;
- poznanie najbardziej niesamowitego człowieka, jakiego miałam okazję spotkać - ciągle jestem pod wielkim wrażeniem jego osoby i jego postawy;
- poznanie innego wspaniałego człowieka, który pomaga mi w wielu kwestiach swoją mądrością i doświadczeniem - znajomość z nim jest dla mnie niezwykle ważna i cenna;
- rozwój na płaszczyźnie duchowej - mimo najcięższych batalii, jakie w życiu w tej kwestii przeszłam i przez jakie zapewne jeszcze będę musiała przejść, ten rok dał mi więcej niż jakikolwiek inny (poza rokiem mojego nawrócenia);
- inwestowanie w siebie - w swoje wykształcenie, swój wygląd, swój charakter - które, z racji wydarzeń mających miejsce w minionym roku, nie miało szczególnego miejsca w żadnym poprzednim roku;
- przekonanie się, że niezależnie od moich pragnień, planów i zamierzeń, które nie wypaliły, zawsze czeka na mnie coś lepszego niż sobie życzyłam;
- i za wszystkie inne rzeczy, które postanowiłam zachować dla siebie lub które nie przychodzą mi teraz na myśl, a które były również dla mnie ważne
Za to wszystko dziękuję Bogu, który jest w moim życiu źródłem największego dobra i któremu jestem wdzięczna za każdą chwilę, każde doświadczenie i każdą napotkaną na mojej drodze osobę; któremu niezmiennie od czterech lat chcę dziękować za każdy dzień niezależnie od tego, co będzie się działo.
Szczęśliwego, wspaniałego 2013 roku!
Subskrybuj:
Posty (Atom)