2012 odszedł w zapomnienie - jak dla mnie mógłby trwać jeszcze i jeszcze, tak bardzo był niesamowity
Jak dotąd był to najbogatszy w doświadczenia i wszelkie błogosławieństwa rok mojego życia:
- spełnienie mojego największego marzenia - wyjazd do Izraela w marcu na wymianę międzynarodową, spędzenie niesamowitego czasu w miejscu, które od lat było dla mnie wyczekanym i upragnionym celem, w towarzystwie wspaniałych osób, a wszystko okazało się być o wiele bardziej fantastyczne niż przedstawiały to moje najśmielsze sny;
- matura - dobrze zdana, a ponadto przygotowania do niej, które były szansą na to, by nauczyć się rzeczy, które jeszcze całkiem niedawno były dla mnie niepojęte i nieosiągalne;
- dostanie się na wymarzone studia wbrew wszystkiemu, co się w moim życiu działo, co okazało się być dowodem na to, że niezależnie od planów, jakie sobie obierzemy, życie i tak poukłada się po swojemu (z pomocą z Góry) i i tak trafimy do miejsca i wśród ludzi, gdzie odnajdziemy się najlepiej na świecie;
- wyjazd w Bieszczady - tak bardzo upragniony od 3 lat i tak bardzo fantastyczny pod każdym względem, Bieszczady będą teraz miejscem, gdzie będę chciała wracać i wracać co roku;
- wyjazd do Lwowa, jednocześnie odwiedzenie po raz pierwszy Ukrainy, co również było od dawna moim planem - spędzenie czasu w najbardziej niesamowitym europejskim mieście, w jakim byłam - Lwów trzeba po prostu odwiedzić i przeżyć; dwa powyższe wyjazdy były o tyle udane, gdyż po raz pierwszy zorganizowane samodzielnie;
- nauka podstaw dwóch nowych języków - rosyjskiego i chińskiego - pierwszy punkt osiągnięty samodzielnie, drugi związany z wymarzonymi studiami - w obu przypadkach chcę się dalej rozwijać i zamierzam to robić także w nowym roku;
- poznanie wielu nowych osób, zarówno tych, które stały się dla mnie bliższe, jak i zwykłe znajomości, które jednak wiele do mojego życia wniosły i które mam nadzieję, że z perspektywy czasu również okażą się dla mnie ważne;
- poznanie najbardziej niesamowitego człowieka, jakiego miałam okazję spotkać - ciągle jestem pod wielkim wrażeniem jego osoby i jego postawy;
- poznanie innego wspaniałego człowieka, który pomaga mi w wielu kwestiach swoją mądrością i doświadczeniem - znajomość z nim jest dla mnie niezwykle ważna i cenna;
- rozwój na płaszczyźnie duchowej - mimo najcięższych batalii, jakie w życiu w tej kwestii przeszłam i przez jakie zapewne jeszcze będę musiała przejść, ten rok dał mi więcej niż jakikolwiek inny (poza rokiem mojego nawrócenia);
- inwestowanie w siebie - w swoje wykształcenie, swój wygląd, swój charakter - które, z racji wydarzeń mających miejsce w minionym roku, nie miało szczególnego miejsca w żadnym poprzednim roku;
- przekonanie się, że niezależnie od moich pragnień, planów i zamierzeń, które nie wypaliły, zawsze czeka na mnie coś lepszego niż sobie życzyłam;
- i za wszystkie inne rzeczy, które postanowiłam zachować dla siebie lub które nie przychodzą mi teraz na myśl, a które były również dla mnie ważne
Za to wszystko dziękuję Bogu, który jest w moim życiu źródłem największego dobra i któremu jestem wdzięczna za każdą chwilę, każde doświadczenie i każdą napotkaną na mojej drodze osobę; któremu niezmiennie od czterech lat chcę dziękować za każdy dzień niezależnie od tego, co będzie się działo.
Szczęśliwego, wspaniałego 2013 roku!
Emm...Jakby to...
OdpowiedzUsuńNo to tak...Przyznam szczerze, to moja pierwsza wizyta na Twoim blogu. Od niedawna udzielam się w tutejszej blogosferze. Zaintrygował mnie wpis powyżej. Zwłaszcza kwestie o Bogu. Co do poezji to osobiście aktualnie poznaję Barańczaka i Różewicza. Nie wiem czy już o nich kiedyś pisałaś, ale zamierzam pogrzebać nieco w archiwum bloga. Dodałem go do subskrybowanych, z pewnością więc jeszcze kiedyś tu zajrzę.
www.pelo-yea.blogspot.com - Jest to blog godny polecenia. Razem ze znajomymi piszemy o sprawach naszego narodu. Bronimy wartości konserwatywnych i religijnych.
www.doxtradus.blogspot.com - Blog mniej godny polecenia. To na nim zamieszczam swoje felietony, być może w przyszłości pojawią się również recenzje, wiersze oraz proza.
Życzę Ci szczęścia w 2013 roku, trwania w postanowieniach i wierze.
Podpisuje się pod komentarzem powyzej :)
OdpowiedzUsuń