Kontynuując myśl z poprzedniej notki, kolejny utwór Agnieszki Osieckiej, który, znaleziony przedwczoraj w jej tomiku, po prostu rozłożył mnie na łopatki.
Czy musimy być na ty
Nie musimy być na ty,
nie najlepszy był to plan.
Zobacz, jak to ładnie brzmi:
stare słowa - pani, pan.
Nie mówiłeś do mnie "ty",
gdy przybiegłeś kiedyś sam
i gdy ja szepnęłam ci -
"Proszę zostać, zmoknie pan."
Mówię - zostaw, mówię - przynieś,
mówię - wpadnij dziś po kinie -
Czy nie ładniej było dawniej
mówić - "Kiedy znów pan wpadnie?"
Nie musimy być na ty
tak jak drzewem nie jest ptak,
drzewo pyta - "Czy pan śpi?" -
a ptak na to - nie - lub - tak...
Mój telefon milczy, milczy,
nie masz czasu ani, ani,
czyby było tak, najmilszy,
gdybyś mówił do mnie - pani?
Czy zastanawialiście się kiedyś nad słowami - "pani", "pan" - nad tym, jak łatwo, wręcz lekkomyślnie, za ich pomocą buduje się dystans? Osieckiej wychodzi to wyśmienicie. Zakochałam się w elegancji tych słów, a zarazem w ich prostocie, która aż może człowieka zmrozić, kiedy uświadomi sobie jej znaczenie, a jednocześnie podczas czytania robi się jakoś ciepło na sercu...
Swoją drogą, ten tekst przywodzi mi na myśl ten sam sposób, w jaki Wokluski rozmawiał z Izabelą, Jan z Justyną czy Judym z Joasią, i tak sobie myślę, ile to kiedyś było elegancji i uroku w relacji między kobietą a mężczyzną i jakie to by było teraz niecodzienne... nie?
"no i że trudno kochać mocniej, kochać prościej,
tak pięknie kochać, jak kochamy ja i pan -"
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńjest świetny :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie taki sposób mównienia do siebie "pan" i "pani" w rozmowie dwóch kochanków może być nawet romantyczny. Słyszcząc taką rozmowę, wiemy, że Ci dwoje mają do siebie szacunek. A tekst Agnieszki Osieckiej bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Ciekawie. Interesująco. Inaczej niż wszędzie.
OdpowiedzUsuńA co do Marzycielskiej- serdecznie polecam!
Szczególnie najnowszego Marzyciela - 13letniego Maćka, do krórego przychodzi trochę mało listów i czasami jest podłamany tym,że w skrzynce nic nie ma
Pozdrawiam i tulę w te zimne mroźne dni
Lubię Osiecką, jakoś najlepiej mi się ja przerabia na polskim w szkole :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, takie proste słowa, a budują ogromny dystans. Są ludzie, do których w życiu nie wypowiedziałabym tych słów. Ostatnio kiedy byłam na przystanku to się zastanawiałam jak mam sformułować pytanie, tak, żeby było w jak najgrzeczniejszej formie. Osoba, którą chciałam o coś zapytać była w wieku porównywalnym do mnie, więc zdecydowałam w końcu zapytać bezosobowo, równoważnikiem zdania. Czasami ten dystans potrafi wywołać u innych niechęć do Twojej osoby.
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie to napisała.
za mało tłumaczą moim zdaniem/ może dam radę jakoś :D
OdpowiedzUsuńładny tekst..
no cóż, zobaczymy jak to będzie D:
OdpowiedzUsuńmiałam już poprostu zamknac strone.. ale coś wzbudziło moje zainteresowanie i stwierdziłam, ze jednak musze skomentowac.:)
OdpowiedzUsuńA dokładniej zdjęcie okładki Alexz Johnson. Lubisz jej twórczosc?
Co do notki. Teksty Agnieszki Osieckiej są genialne wszczegolnosci za to, że mozna nad nimi usiaśc i pomyslec. Zagłębic się w przekaz tych słów;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:)
Lubię jej teksty:)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się jej tekst nie słucham jej na codzień ale może właśnie to jest ten czas żeby zacząć?:D
OdpowiedzUsuńa może się poobserwujemy?
UsuńTeraz widać elegancję. Jednak mój profesor od TI zwraca się tak do każdego ucznia : Pani, Pan. I nie ma w tym żadnego uroku. Ale on jest wyjątkiem, zapewne. ;)
OdpowiedzUsuń