Z racji powolnych już przygotowań do wyjazdu, przeglądałam sobie różne strony w Internecie i trafiłam na lubelski zespół Berberys, zajmujący się głównie muzyką klezmerską charakterystyczną dla kultury żydowskiej. Zespół nie tak całkiem mi obcy, gdyż na skrzypcach gra mój nauczyciel śpiewu, a na klarnecie tata koleżanki, jednak na żywo nigdy go nie słyszałam - a szkoda:) Berberys gra koncerty w prawie każdy piątek w lubelskiej Mandragorze - jeśli ktoś z Was ma możliwość, serdecznie zapraszam - sama chętnie się kiedyś wybiorę. A tymczasem - zapraszam do przesłuchania!
Jak się Wam podoba taki rodzaj muzyki?
Poza tym trafiłam też na odcinek programu Makłowicza o Izraelu - bardzo ciekawy, serdecznie polecam!! ~ MAKŁOWICZ W PODRÓŻY - TEL AVIV
Poza tym trafiłam też na odcinek programu Makłowicza o Izraelu - bardzo ciekawy, serdecznie polecam!! ~ MAKŁOWICZ W PODRÓŻY - TEL AVIV
Tak w ogóle, poznałam już 2 osoby z wymiany - Alinę i Ido, trochę sobie pogadaliśmy, strasznie sympatyczni ludzie, jakby się nie czuło odległości ani tego, że nie znamy się - a jednak rozmawialiśmy za sprawą tych tysięcy kilometrów, które nas dzielą! Coś fantastycznego, rozmawiać tak sobie z kimś z odległego zakątka świata, na dodatek z kimś, kogo za miesiąc zobaczy się na żywo... :) Mam teraz więc informacje z pierwszej ręki - dwa dni temu na przykład w Rishon było 12* (istna zima!), a niebo nad Tel Avivem miało dziwny żółty kolor...
A tymczasem, z racji kończących się już u mnie ferii, cieszę się ostatnim dniem względnego lenistwa - jutro czeka mnie cały dzień biegania po przychodniach (brrr), a w weekend to chyba już ostre przygotowania (jak sobie pomyślę, co mnie czeka w przyszłym tygodniu!...). A dziś wieczorem jeszcze zakupy, teatr i gorąca czekolada:)
Miłego dnia!:)
Klaudia
Zazdroszczę Ci beztroski weekendu :)
OdpowiedzUsuńA Izrael? Zazdroszczę! Ciągnie mnie tam. ciągnie mnie tamtejsza historia,konflikt z palestyną i ogólnie jestem maniak rzez historię :)
Rany mam na myśli ferie a piszę weekend :D
UsuńNie boisz się? Podobno cuda się teraz w Izraelu dzieją.
Oby przestali strajkować :*
Poproszę o relację zdjęciową z podróży :D
Tak czy inaczej, miłej końcówki ferii życzę!
OdpowiedzUsuńo jakze sie ciesze ze juz nie mam tych przedmiotow;p
OdpowiedzUsuńja tylko robie ostro rozszerzenie z angola no i czytam polski xd
Przygotowania do podróży trwają widzę, fajne jest to, że łapiesz kontakt z ludźmi z wymiany. Twój entuzjazm się udziela!
OdpowiedzUsuńZgadza się związek na odległość, ale tylko w roku akademickim. Najpierw pojechałam studiować, a potem się związałam z nim. Ale ale na wakacje jest dniem i nocą mój! <3
ja angilskirobie bo lubie;p
OdpowiedzUsuństudniówka była mega exrta, wyszalałam się. grali w rytmach rock n rolla itp a ja kocham te klimaty wiec mialam pole do popisu ;3
udalo mi sie zatanczyc poloneza bez wyglebienia w obcasach xd
przy stoliku mielismy smiechowe grono. jaakis koles lepił sie do mnie w pewnym momencie i bylo to dziwne.. ale bywa. a tak to obtanczylam wszystkich koelgow co sie dalo ;d
dla mnie polonez był o tyle traumatyczny, że jedyne co mnie 'bolało' w studniówce to ta bajkowa otoczka, piękni królewicze i ich księżniczki w balowych sukniach - ileż to ja się na to naprzeklinałam ;x
OdpowiedzUsuńa za tym stały buty na obcasie których normalnie nie noszę WCALE. no i tańcz w tym poloneza;p
mnie ta otoczka draznila na maksa.
OdpowiedzUsuńdla mnie tam szkoła najmniej ważna w tym czasie. ale ludzie, wasnie przypaly, wariactwa, smiehy, wspomnienia, wydarzenia.
najgorsze głupoty zaczelam popelniac w liceum, najwicej przyajciol stracilam, zaczal sie koszmar.
To ja muszę ci się przyznać, że właśnie zaczynam ferie. :D
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy czasem nie opuściłam jakiejś notki, lub informacja ta nie została zauważona, ale... O jaką wymianę ci chodzi? :) ;D
Co do tej muzyki... Nie słuchałabym jej na co dzień, ale na koncert pewnie chętnie bym się przeszła.
rozumiem :)
OdpowiedzUsuńjak mila dzien?