Nie wiem, czy istnieje miłośnik twórczości Haliny Poświatowskiej, który przynajmniej raz nie odwiedziłby tej strony. Kiedy ja weszłam na nią po raz pierwszy kilka lat temu, po prostu nie mogłam w to uwierzyć - witryna okazała się być największym źródłem wiedzy o poetce, jaką kiedykolwiek stworzono! Na "Koniczynce" są nie tylko wiersze i informacje biograficzne, jest także pokaźny zbiór fotografii, listów poetki do rodziny i przyjaciół, arytykułów naukowych i prasowych poświęconych jej twórczości, informacji dotyczących utworów muzycznych i filmów opartych na życiu Poświatowskiej... Ponadto na stronie można znaleźć nawet informacje o miejscu pochówku poetki (są nawet fotografie instruujące, jak trafić na jej grób!), linki do stron muzeów oraz zamieszczone w całości, nawet te nigdy nie publikowane w druku utwory prozatorskie Haliny, między innymi cała "Opowieść dla przyjaciela"!
Strona bardzo mi pomogła przy przygotowaniu mojej prezentacji maturalnej, ale nie tylko, bo właściwie od lat zgłębiam biografię i twórczość Haliny Poświatowskiej. Jest to coś, czym interesuję się szczególnie i choć mam już dość dużą wiedzę na ten temat, stale czuję niedosyt :) Może właśnie dlatego tak często odwiedzam Koniczynkę. Jest to miejsce, którego ciągle nie znam dość dobrze, które stale zaskakuje mnie nowymi informacjami, artykułami i utworami... ich ilość jest naprawdę nieprzebrana, a przydatność nieoceniona! Serdecznie polecam tą stronę każdemu, kto zamierza przyjrzeć się z bliska postaci Haliny Poświatowskiej - myślę, że ta strona to najlepsza droga do tego, aby ją poznać :)
Klaudia
PS. Zamierzałam zamieścić na blogu relację z inscenizacji wesela żydowskiego organizowaną przez restaurację Mandragora, niestety - wypadł mi pogrzeb w rodzinie i nie mogłam na nie dotrzeć. Bardzo żałuję, ale po prostu tak wyszło. Mam nadzieję, że uda mi się uczestniczyć w tym w przyszłości, a być w przyszłym tygodniu może zrelazjonuję inne, równie ciekawe wydarzenie ;)
o tak, ostatnio często trafiam na tę stronę, ale materiałów tam jest mnóstwo!:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Poświatowską, a stronka jest świetna ;)
OdpowiedzUsuńCóż Poświatowską znam tak właściwie tylko z przygotowań do konkursu z polskiego. Ogólnie to nie interesuję się za bardzo poezją, ale czasem jakiś wiersz jak mnie zachwyci to porządnie. Chodzi mi głównie o "Pieśń 9" Horacego w przekładzie Juliana Tuwima:) Pozdrawiam! [po-prostu-wera.blogspot.com]
OdpowiedzUsuńTak właśnie powinna wyglądać każda strona poświęcona danej postaci. Mnóstwo wiarygodnych i ciekawych informacji. To jest to :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc - to nie mój świat.
OdpowiedzUsuńAle kiedy okazja się zdarzy - musisz odwiedzić Kraków,Kazimierz i oczywiście dać mi znać, jeśli będę miała czas (do Krakowa mam godzinkę drogi)chętnie Cię oprowadzę :)
OdpowiedzUsuńDo Izraela sama tęsknię - choć przecież go n i e z n a m. W Krakowie taką restauracją jest właśnie "Cheder". Ola na Bobe Majse pięknie ją opisała: http://bobemajse.blogspot.com/2009/12/taki-cheder-znacie.html
Gratuluję wyróżnienia! Ja jeszcze nie wiem, o czym będzie moja prezentacja, ale chciałabym o Camusie (szczególnie o nim! Mój Mistrz!), Sartrze, egzystencjalistach, może o Witkacym, Schulzu, Plath. Poświatowska też się w moich pomysłach przewinęła. Ale konkrety - ani jednego, ot luźne pomysły. Może powinnaś wykorzystać swoją prezentację gdzieś dalej? Przeredagować ją np. na artykuł i wysłać do jakiejś gazety stricte polonistycznej, albo choćby do "Cogito"? Żeby żyła dalej.
Tak, szkoda, że nikt nie miał serca (i środków) żeby zainwestować w ten pałac. Spory kawałek mojego dzieciństwa. Ruiny - odwaga granicząca z głupotą. Nie ma dziury, gdzie bym nie weszła, a w okolicy pałacyku, do którego nie wściubiłabym nosa. Stara synagoga z zapadającym się dachem - świetnie! Stary pałac sprzed stu lat - rarytas! W wakacje wybieram się rowerem do Plechowa, do dworku żony "Hubala", skąd ten w 1939 roku wyruszył na Wojnę Obronną :)
Koniczynkę znam bardzo długo - świetne źródło informacji. Nie raz, w czasie suszy w bibliotece i ogólnego braku książek (o) Poświatowskiej, ratowała mnie przez poświtowskim wycieńczeniem :) Marzy mi się założenie podobnej strony o Plath (bo dostępne polskie strony są mało rozbudowane i w większości dość wtórne) i Camusie (na razie rozczytuję się w jego biografii pióra Todda... całe 800 stron czystej przyjemności!)
Rozpisałam się, nic to - planimetria wzywa :)
Pozdrawiam!
zawaliłam biologię,nie wiem czy zdam. a u Ciebie jak matury ? :)
OdpowiedzUsuńZnam Poświatowską tylko z "Opowieści dla przyjaciela" i kilku wierszy, czyli niewiele.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiem, czy jakikolwiek wiersz tej poetki czytałam :) nazwisko kojarzę, ale nie potrafię dopasować żadnego tekstu do niej. Kto wie, może odwiedzę koniczynkę ;D
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie znam chyba zbyt wiele z twórczości Poświatowskiej, ale moja "zastępcza" polonistka z liceum była jej "fanką" wielbicielką.
OdpowiedzUsuń